[aaricia8]

No dobrze, podnoszę wątek, żeby się podzielić wrazeniami "po"

Założyłam tipsy 3 dni przed wakacjami, nieco się obawiałam, że jak mi coś odpadnie w międzyczasie, to w głuszy, gdzie pojechałam nikt mi tego nie naprawi. No ale okazało się że przez bite dwa tygodnie z paznokciami nic się nie działo. Dużo pływałam i grzebałam w piachu na plaży A paznokci nic nie ruszało. Po jakimś tygodniu pomalowałam je tylko jedną warstwą przezroczystego lakieru. I genralnie absolutnie o nic nie musiałam się martwić I tu duży plus.
Po powrocie nie uzupełniałam już tipsów. Manikiurzystka powiedziała mi, że lepiej ich nie zdejmować i poczekać aż zrosną. No i poczekałam - nie było widać różnicy między tipsem a moim, rosnącym właśnie paznokciem. Teraz zrosły mi już zupełnie. I jedna różnica między "przed" i "po" to to, że paznokcie są zdecydowanie bardziej miękkie niż wcześniej. Mam je teraz obcięte na krótko i maluję toną odżywek. Po woli dochodzą do siebie. Ale nie jest to jakieś bardzo drastyczne pogorszenie ich stanu. Warto zaznaczyć, że manikiurzystka sama powiedziała mi, że paznokice po tipsach będą nieco osłabione.

Miałam tipsy pokryte żelem z malowaniem francuskim.

Podsumowując:
Warto założyć tipsy bo:
- nie trzeba się absolutnie w ogóle martwić wyglądem paznokci
- lakier się na nich trzyma do 2 tygodni
- lakier nie odpryskuje

Minusy tipsów to:
- paznokcie "po" w moim przypadku są bardziej miękkie i wymagają większej troski
- raczej trzeba je ściąć na krótko - moje są zbyt miękkie na zapuszczanie teraz
- może się zdażyć wypadek - tips się złamie. Jeśli nie ma się gdzie tego naprawić może być problem. I paznokcie wyglądają wtedy fatalnie. Na szczęście mi nic takiego się nie zdażyło.

Czyli rachunek wychodzi mniej więcej równy