[sarenka]

dla mnie los był łaskawszy. długo farbowałam włosy na czarno i chciałam zmienić ich barwę. położyłam na włosy dekoloryzator i.. wyszedł mi baaaaaaaaardzo ciemny brąz [img]icons/icon7.gif[/img]. ostatecznie rozwiązałam ten problem u fryzjera - i z czarnulki stałam się blodynką [całkiem jasną].

minęło kilka lat a ja farbowałam włosy znów na strasznie ciemne kolory i zakupiłam dekoloryzator Joanny. nie nałożyłam tego specyfiku jak szamponu [czyli za jednym zamachem na wszystkie włosy] a brałam pojedyncze pasma i wcierałam w nie dekoloryzator przy użyciu szczoteczki do zębów. wyszedł mi sliczny rudy kolor [kiedyś gdy chciałam aby mi taki wyszedł przy pomocy farby - za nic nie chciał wyjść]. jednak musiałam włosy nieco zabarwić, bo niestety dekoloryzowałam je sama i w niektóych miejscach złapały się "odrosty", który wyszły w kolorze blond [img]icons/icon7.gif[/img]. wysłałam do sklepu brata - kupił mi szamponetkę Palette i.. wszystcy zachwycali się moim nowym kolorem [img]icons/icon7.gif[/img].