[magnetica]

Ja to się dopiero nabrałam na tego "białego łososia". Poszłam wczoraj do apteki, widzę zestaw z wodą termalną i próbkami, poprosiłam go bliżej, żeby przeczytać skład. Na pudełku całego zestawu były wypisane składy wszystkich produktów znajdujących się wewnątrz. Sprawdziłam, że są iron oxides, więc cała zadowolona, że to "łososiowy łosoś" kupuję. W domu otwieram zestaw, a tam zonk: na pudełku samego kremu inny skład, bez iron oxides, za to z trójglicerydami, czyli biały łosoś. I jak tu sie nie zdenerwować?
Dzisiaj z kolei pobiegłam do Euroapteki i upolowałam najprawdziwszego "łososiowego łososia", a dzięki godzinom hurtowym mam go za całkiem przyjemną cenę 40,64 zł.

Tak na marginesie: jak myślicie, przyjmą mi ten zestaw z powrotem z powodu niezgodności składów?