[truskaffka]

Napisane przez GosiaAnia

Nie wiem, czy to pisać, bo nie chcę jakby co zabijać marzeń, ale moja koleżanka skończyła w tym roku kosmetologię i teraz pracuje jako sprzedawczyni w sklepie (nawet nie z kosmetykami...). A wszystkim się wydawało, że ona ma taką smykałkę do tego jak nikt (no bo ma), a tu taki klops z pracą Niby jest to prawda: "podążaj za marzeniami", ale przecież studiuje się również po to, żeby potem pracować i fajnie by było w zawodzie... A rynek pracy jest niestety okrutny. Ja też za chwilę kończę studia (nie kosmetologię) i już widzę, że z pracą będzie kiepsko i zaczynam się zastanawiać, po co mi te studia? Mogłam pójść na informatykę i pewnie to praca by się o mnie starała, a nie ja o nią...No ale zrobisz jak zechcesz, a ja trzymam kciuki, żeby Ci się udało!!!

ale moim zdaniem kosmetologia jest kierunkiem bardzo wszechstronnym.. owszem mozna pracowac w skelpie, ale jednoczesnie dorabiac na wlasna reke np. robic koleznakom paznokietki kolezanka powie kolezance i tak sie interes kreci ja juz mam klientki w osobach kolezanek mojej mamy i mi sie to podoba