[kisiunia]

Witam! od kilku lat robie sobie pasemka i nie raz zmieniałam fryzjera ,po pierwszym(fryzjerze) nie mialam prawie wlosow...pozniej odstawilam robienie wlosow na rok i poszlam do innego fryzjera. Bylam przez jakis czas zadowolona po czym znowu fryzjerka mnie zaniedbala i chyba za dl.trzymała rozjasniacz i strasznie kruszyly mi sie wlosy i wypadaly,wiec znowu zmienilam fryzjera.Teraz chodze do chlopaczka ,ktory mnie zaszokowal ...sposobem robienia tych pasemek jednak poradzil mi zebym zaczela farobwac wlosy ,bo pasemka bardzo je niszcza,a mi mażą sie jasniutkie blond wloski,ale jasniejsze od tych ktore wsstawila kolezanka na samym poczatku.Zapisalam sie wiec na ten czwartek do niego na farbowanie,ale tak sie boje ...jednak sa to juz rozjasniane wlosy ,a tak jak juz czytalam wczesniej ...tak jasniutkich wlosow nie da sie zrobic farba...ma w sobie jakis stopien rozjasniacza....mam nadzieje ze nie wylysieje...bo chyba sie zaplacze....zapuszczalam wlosy i mam je teraz do pasa i nawet nie zle wygladaja ....chyba jeszcze zastanowie sie i podejme decyzje u niego czy moze jednak nie robic dalej pasemek(jednak sa to tylko odrosty ,a nie cale wlosy). Nie wiem czy sie odwarzyc ,wszyscy mi mowia ze bedzie lepiej , ale czy tak jest? sama nie wiem....


Moze wy wiecie cos na ten temat czy lepiej robic sobie pasemka i przy tym zostac ,czy jednak lepiej je zafarbowac , bo jak mowia podobno mniej niszcza sie włosy???

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

dodam ze mam BARDZO ciemny blond!!!!!!