[Chocolate77]

Napisane przez carmenkaa

Od dłuższego czasu męczy mnie ochota na kolejne rozjaśnienie włosów. Najjaśniejsze miałam ponad 2 lata temu - był to raczej rudy z blond końcówkami. Przez ostatnie dwa lata fabrowałam włosy na brąz/ciemny brąz, w międzyczasie dwa razy rozjaśniałam delikatnie końcówki. Aktualnie włosy są brązowe, jest to bardzo ciepły odcień, który średnio mi odpowiada Znowu męczy mnie ochota na rozjaśnienie ALE czy po 1. jest sens niszczyć włosy, które zapuszczam i olejowałam od długiego czasu, 2. jest mi w ogóle dobrze w jasnym kolorze? Czy może powinnam zejść delikatnie do jasnego brązu?

Masz typowo "brunetkową" urodę, mocne ciemne brwi... oj nie, blond Tobie niestety nie pasuje
Wyglądasz przepięknie, zjawiskowo w ciemnym brązie, zostaw sobie ten kolorek! Ewentualnie, jak koniecznie chcesz coś zmienić, to zrób sobie jakieś cieniuteńkie jaśniejsze refleksy (gdzieniegdzie, żeby wyglądało to naturalnie).