Dot.: Olejek rycynowy
Ja pamiętam że tylko raz skusiłam sie na kurację olejkim rycynowym. Polegala ona na wtarciu w skórę i rozprowadzeniu go na całej długości. Pozniej folia, ciepły ręcznik i osiem godzin (!!!) trzeba było to trzymac na głowie. Masakra!! Może jeszcze się kiedyś skusze na nocna kurację olejkiem, choć przyznam, że zapach jak dla mnie jest nieznosny.
|