[Mariti]

Witam, noszę okularki już od ładnych paru lat i muszę stwierdzić, że zupełnie tego nie czuję, tzn nie wyobrażam już siebie bez. Dla mnie to część stroju, garderoby, a nie twarzy,zresztą w ogóle nie mam żadnych kompleksów w tym temacie. Co do garderoby,ozdób itp musze przyznać, że jest kilka uwag które można poczynić.Tzn z reguły okularnice żle wyglądają w dużych , okragłych kolczykach,przynajmniej mnie się tak wydaje. A poza tym w zalezności od wady trzba umieć zrobic stosowny makijaż, choc ja jestem krótkowzroczna, a wprost strasznie wyglądam w oczkach umalowanych na dole białą kredką, co ma oczy optycznie powiększać. Zawsze mnie to dziwi bo u mnie oczka wcale nie wyglądają na małe, a powiększa je własnie nie kreska biała ale pożądnie umalowane rzęsy. No i w ogóle zalecane są jakieś wyraziste makijaże.Co do garderoby, mam kilka par okularków, tak , bym mogła ubierać się jak tylko mam ochotę: z czarnymi oprawkami do eleganckich strojów, na uczelnię czy do "kolorowych" ciuszków z niebieskimi, a czasem zakładam te bez oprawionych szkieł. Być okularnicą to nic złego A co do chłopaków, nigdy nie zauważyłam, by zainteresowanie moją osobą było mniejsze z ich powodu Pozdrawiam, zdjęcia narazie nie wklejam, bo nie mam nic fajnego, jak tylko cos się znajdzie, nie omieszkam