Przeglądałąm wczoraj sporo wątków na temat pielęgnacji skórek, i nie znalazłam takeigo wątku, więc piszę....
Rano...
Wczoraj postanowiłam zając się swoimi paznokciami i wycięłam skórki cążkami, efekt wyszedł bynajmniej nieestetycznie, do tego jeszcze zaczerwienienia i zadziory....
A wieczorem...
Znając właściwości magicznej witaminy A+E, postanowiłam użyc jej od zewnątrz
, czyli wzięłam kapsułkę i przebiłam ją szpilką, a zawartość zaczęłam wyciskac na skórki i paznokcie baardzo obficie smarując płytkę paznokciową, i oczywiście najważniejsze skórki (dużo, szeroko, nawet do 5mm za linią paznokcia), i z taka lepką ciapką na palcach położyłam się spać.
Dzisiaj wstaję, patrzę na moje paznokcie i skórki i.... NIE POTRAFIE UWIERZYĆ
! Stan zapalny zmniejszył się, skóra wokół paznokci i paznokcie reozjaśniły się, większośc zadzorów zniknęła a skórki wyglądają cudownie (pamiętajcie jednak że wczoraj je wycinałam).
Kupcie sobie dziewczynki zwykłą witaminę A+E w aptece, 30 kapsułek kosztuje ok 4zł.