Pisząc "wieczny singiel" miałam na myśli że od zawsze był sam i nie miałam niczego złego na myśli, tym bardziej że sama też taka jestem
Nie
znam owszem
tylko i wyłącznie z widzenia ale niczego sobie nie dorabiam na jego temat ,
słyszałam wiele o nim i dużo wiem mimo go nie znając to
nie mogę przestać o nim myśleć i dlatego chciałam z nim nawiązać kontakt i zadałam to pytanie zastanawiając się jak to wygląda z boku a głównie moje pytanie dotyczyło ;
1) dlaczego zachowywał się jakbym mu się podobała skoro nie przyjął zaproszenia, po prostu chyba zignorował bo nie odrzucił (tym samym olewając mnie) i może bym to olała gdybym nie wiedziała że przyjmuje kogo popadnie dlatego zastanawiam się czy on nie boi się związać?
2) czy dać sobie z nim spokój (co jest mega trudne, bo powtarzam to sobie od msc a jest coraz gorzej) czy spróbować jeszcze z nim jakoś znaleźć kontakt
pierwszy raz mi się takie coś zdarzyło