[tyneczka]

Uwielbiam takie wątki Zawsze się można dowiedzieć czegoś nowego.
Jeśli chodzi o mnie, to też sporo czasu mi to zajmuje. Zalotka, potem jedna warstwa, druga, zdarza się i trzecia, a potem rzęsy jak na mnie do nieba Niestety nie potrafię się na tyle obsłużyć szczoteczką, żeby wytuszować rzęsy przy zewnętrznych kącikach oczu i bawię się z tym pół godziny, a i tak są tylko delikatnie muśnięte. Oczywiście pokrywam je ruchem zygzakowatym, mocno od nasady. Dla su$ki tłumaczę, że ruchem zygzakowatym, czyli jak przykładasz szczoteczkę u nasady rzęs, malujesz je przesuwając szczoteczkę raz w lewo, prawo, lewo, prawo (typowy zygzak) idąc w ten sposób do końcówek Pewnie jak zwykle dość jasno nie wytłumaczyłam.
Jeszcze ja mam pytanie, w jaki sposób rozczesujecie rzęsy starą szczoteczką do rzęs? Tak jakbyście nakładały tusz, czy zamykacie oczy i "szarpiecie" rzęsy, bo mi nigdy starą szczoteczką nie chcą się rozczesać?