[psycha]

Napisane przez falka

Ja testuję drugi tydzień i uzależniam się
Głównie od hydrolatów (mam geraniowy i różany) - nigdy nie używałam toników ze względu na lepką powłoczkę jaką wszystkie zostawiały - po hydrolatach buzia czysta, roświetlona, super! Teraz widzę że dwa hydrolaty to dla mnie mało - trzeba było więcej wziąśc
Olejek myjący pomarańczowy - super - efekt taki sam jak po oliwce hydrofilnej Bielendy - buzia czysta, ale nie sucha
serum z wit C (flavo-C15EF) również bomba - szybko się wchłania, mogę spokojnie się potem filtrowac

Tak, hydrolaty uzalezniaja...od razu po 1 aplikacji wiedzialam ze to jest to Dzis rano sprobowalam hydrolat oczarowy... kolejny strzal w 10 Zagoszcza u mnie na stałe

Olejek myjący - mam wersje pomaranczowa i ciesze sie ze nie wzielam bezzapachowej. Oczyszcza zaskakująco dobrze, radzi sobie bez problemow z tuszem do rzęs, gorzej jednak z czarym pigmentem mac - drobinki pozostaja przyklejone do twarzy. Mimo tego super, pachnie swiezo, naturalnie i delikatnie skorkami pomaranczy Jedyna wada - po umyciu twarzy jestem czerwona jak burak

Serum C - szybko sie wchlania, lepiej niz redermic, lecz po godzinie od aplikacji zaczyna sie tworzyc tlusty, dosc gruby film na twarzy, co mi sie zabardzo nie podoba. Jest zdecydowanie mocniejsze, pachnie cutrusowo-miętowo, troszke szczypie, ale tylko po 1 aplikacji... skora szybko sie przyzwyczaja. Nie wyobrazam go sobie pod filtr. Zastanawia mnie ta tlusta warstwa, boje sie ze moze zapchac.


Olej z platkow rozy cudownie wygladza skore twarzy. Niby szybko sie wchlania ale po kilku minutach i tak przetluszcza, co mi jednak nie przeszkadza. Kupie napewno pelnowymiare opakowanie, ale do pielegnacji skory rak

Napewno dokupie maseczki, zel hilauronowy, olejek 3x rose i duuuuzzzzooo hydrolatow

Serum Flavo C sobie odpuszcze, jednak nie dla mnie.
Ogolnie jestem bardzo zadowolona, naprawde swietne kosmetyki!