Hej,
Od jakiegoś czasu podoba mi się pewien chłopak.
Gdzieś sobie mignęliśmy jakiś czas temu, mieliśmy nawet małą interakcję, bo chwilę niezobowiązująco porozmawialiśmy, ale ja szybko tę rozmowę ucięłam. Z tej rozmowy absolutnie nie mógł wyczuć, że mi się podoba, że chciałabym go bliżej poznać. To był mój błąd.
Nie mamy za bardzo wspólnych znajomych, nie mamy w związku z tym możliwości spotkania się w realu tak po prostu, więc chciałabym wykorzystać fakt, że jesteśmy znajomymi na fb.
Wiem, że zmienił niedawno pracę, w lokalnej prasie serwuje dawkę informacji.
Chciałabym do niego coś napisać, zagaić jakoś, by zacząć z nim "popisać" i by później przy dobrych wiatrach skierować nasze rozmowy na takie twarzą w twarz. Kompletnie jednak nie wiem co mogłabym napisać, żeby nie było to ośmieszające dla mnie. Nie chcę wyjść na idiotkę
Z jednej strony chłopak siedzi mi w głowie dobre pół roku i mam poczucie, że jak nie zacznę, to będę żałować, bo nigdy się nie dowiem, czy coś mogłoby z tego być, ewentualnie czy mogłabym zyskać dobrego kolegę.
Z drugiej strony jestem nieśmiała i nie tyle boję się odrzucenia, co tego, że pomyśli o mnie z politowaniem.
Dlatego poszukuję pomysłu, Waszych historii - inspiracji - na takie o zaczepienie dość dalekiego znajomego.
Wiem, że ludzie się tak poznają, wiem, że nie mają takich problemów jak ja
Ale ciężko mi zacząć, z drugiej strony nie chcę żałować. Byłabym wdzięczna za porady!