[rozwielitka]

http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=290021

chodzi o pędzel dostępny jedynie w sprzedaży internetowej- recenzja mnie zdziwiła już w chwili jej dodania i skontaktowałam się z autorką. Ma 14 lat, ale to mniej istotne, i utrzymuje że kupiła go w usa w sklepie stacjonarnym ale nie wie jakim.
Z opisu wynika, że pędzel po miesiącu zgubił większość włosów- przeczytałam na jego temat mnóstwo opinii i sama jestem użytkowniczką kilku flat topów- jej przypadek jest chyba pierwszym opisanym w polsko i anglojęzycznym internecie.
Poza tym firma gwarantuje wymianę pędzla w takich przypadkach- wystarczy wysłać zdjęcie pędzla i odsyłają nowy. Tylko, że recenzentka kupiła go stacjonarnie- więc pewnie nie ma maila.
Uważam, że recenzja jest przede wszystkim wystawiona niewłaściwemu produktowi. Recenzentka nie potrafiła go właściwie opisać, nie wiedziała np. że pędzel na ściętą końcówkę. Aha, sama tez przyznała ze może to nie ten.
Rozumiem że moje argumenty obaliłby każdy adwokat, ale inne właścicielki pędzla mówiły to samo, wiele z nas niezależnie od siebie zszokowane napisało do niej. Piszę dopiero teraz, ale sprawa dziwnie nie dawała mi spokoju.