eee mam pytanie...
powiem szczerze ze wasze wypowiedzi mnie zdecydowanie nakrecily na te maseczke, tym bardziej ze wiekszosc mowi, ze efekty sa rewelacyjne, i natychmiastowe
ale obecnie jestem w trakcie kwasow - stosuje codziennie tonik migdalowy 5%. jak na razie to tylko mnie po nim wysypalo, ale to chyba normalne. niemniej jednak jutro mam wieksze wyjscie i tak sie zastanawiam czy ta maseczka z aspiryny nie pomoglaby jakos sprytnie pozbyc sie tych wypryskow pokwasowych w relatywnie krotszym niz normalny czasie? czy acetylosalicylowy kwas przy migdalowym to juz moze byc zbyt wiele? dodam, ze ten tonik 5% mnie nie drazni, nie szczypie, skora mi widocznie nie schodzi, nie ma zaczerwienien.
bede wdzieczna za porade, bo wolalabym sie nie pokiereszowac zamiast sobie pomoc :/
pewnie ktos-gdzies-kiedys mial podobne pytanie, ale to chyba dla wyszukiwarki zbyt skomplikowane (albo ja nie umiem szukac
), a nie mam czasu czytac calych watkow. tak ze jesli sie powtarzam to przepraszam z calego serca