[nenvena]

Nie mam już siły waczyć z moją skórą! Mam cere mieszaną i wrażliwą. Zazwyczaj kiedy zaczyna się jesień zaczyna wysychać. Tak sie ciągnie przez całą zimę-do wiosny,a nawet lata. [Podejrzewam tu związki ze szkołą.] W tym okresie cera mi się pogarasza-jak wspomniałam wysycha, na nosie i czole zaczyna się łuszczyć, w tych miejscach-głownie na czole i brodzie pojawiają się pojedyncze chrostki. Do tego pojwaiają się małepłaskie suche slady-trochę ciemniejsze od skóry-nie wiem co to ma być, to jest jakieś coś dziwnego, czasem działa na to zykły krem z wit. A.
Smaruje w nocy buzię Niveą-najbardziej po niej widze efekty a to co "wyłazi"-sudocremem. Może jestem zbyt wymagająca, ale zaczyna bmi brakowac cierpliwości do Sudocremu-juz sama nie wiem, czu on na te wyryski pomaga Błagam, Polećcie mi jakis skuteczny środek na wyłażące pojedyncze "syfki". I coś łagodnego do mycia buzi. Przeglądam kosmetyki w sklepach i KWC,ale nie mogę się zdecydować. Musze miec żel, który zapobiega błyszczeniu ale nie wysusza.
p.s.Gratuluję tym, co wytrzymali ten potok słów i użalanie się.I błagam o pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!