[nafiyqa]

Napisane przez Królewianka

Dermatolog...hmmm...wydał am fortune na antybiotyki, maści itp rzeczy i nie bardzo pomagało. Aż moja mama się wkurzyła i powiedziała:"Stop!".Lekar stwa kosztowały majątek i nic szczególnego po nich nie miałam-tzn żadnej konkretnej poprawy..I po dłuższym zastanowieniu- "zainwestowałam" w Diane 35. Wiem, wiem to są hormony i z nmi nie ma przelewek, ale musiałam też z innych względów, gdyż dostałam zapalenia jajników i musiałam się leczyc też hormonalnie. Już wszytsko wraca do normy, tznpo 3-4 cyklach nie mam pryszczy, jeszcze zostały do pokonania plamki po pryszczach, ale to się wytniestosuje je od jakichś 5 miesięcy i poprawa jest!Mam nadziej, ze za niedlugo już ich ne będę musiała brać

Hmm..Sama stosowalam Diane 35 przez ok.9 miesiecy. Mialam torbiela i dlatego konieczne byly hormony, jednak przy okazji pomogly i one mojej twarzy. Przez 9 miesiecy stosowania wszystko byo ok, tradzik spokojnie zanikal, az w koncu odstawilam tabletki. Niestety, wraz z tym powrocila i moja zmora Nie jest ich az tak duzo, w prawdzie niewiele, ale zawsze kilka pryszczy "zdobi" moja twarz, wrrrrrrrr.