2006-12-01, 06:42
|
#23
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Odważyłam się przetestować na szyi Angel La Rose.
I tak jak fiołkowy różni się odczuwalnie od klasyka, tak ten jest niemal identyczny. Smutny, przytłaczający, dołujący wręcz. Idę o zakład, że ludź bardziej wrażliwy w ciężkim okresie mógłby pod jego wpływem popełnić sepuku.
Co prawda nie czuję tam prosektorium jak co niektórzy. Ale chyba rozumiem skąd te wrażenia, bo mnie przyszło wczoraj do głowy, że jeśli kondukt pogrzebowy miałby mieć zapach to spokojnie mógłby to być zapach Angela.
__________________
"Masz świra to go hoduj."
|
|
|