[krzys94]

witam was dziewczyny (bo chyba do tego działu nie zagląda). i odrazu musze zaznaczyć - nie jestem jakimś pedałkiem który chce się malować zeby wyglądać nieskazitelnie. mój problem jest o wiele bardziej skomplikowany. z trądzikiem walcze od paru lat. od jakiegoś czasu lecze się izotekiem (najlepszy i najbardziej skutkouboczny lek) i pomógł mi. niemam nowych, świeżych aktywności na twarzy. ale zostały blizny i przebarwienia. mam juz troche ponad 20 lat. bardzo mnie to krępuje. a nie chce kryć się ani krępować więc wole już zatuszować mój problem, póki czas nie zagoi ran. doradziła mi to moja kuzynka. do tej pory tuszowałem się tym podkładem http://kosmetyki-mineralne.com/beige...niej-p966.html
poprostu nakładałem go na pędzelek i cieniutko rozprowadzałem po całej twarzy. blizn to nie zakrywało, ale za to bladły, co mi wystarczało. ale przechodze do sedna - raz na jakis czas są sytuacje w których aż wypada wyglądać poprostu normalnie. i tu pytanie do was - co radzicie by zakryć moje blizny (oto zdjęcie jednego policzka, tego w gorszej kondycji. czoło czyste. http://images70.fotosik.pl/439/b56c955b77ad8427gen.jpg ) z filmików na yt dziewczyn widze że takie rzeczy dobrze zakrywa korektor. ale ja jestem kompletnie zielony. a zależy mi też bardzo na tym, by nie było widać że jestem pomalowany. oczywiście makijaż u mnie nie ma mieć na celu zrobienie czyściutkiej buźki, tylko zminimalizowanie widoczności blizn przy tak samo minimalnej widoczności makijażu. prosze was o pomoc w tej sprawie i z góry dziękuje ! dodam, że najlepiej żeby kosmetyki ktore mi poradzicie byly dostepne na http://kosmetyki-mineralne.com/ ponieważ zalezy mi na ich naturalności, niezależnie od ceny. niechciał bym się nabawić podrażnień ani reakcji alergicznych. moja skóra jest juz i tak wymęczona.