[Wyrak]

Napisane przez vretka

Wiem, że już nie raz wykazałyście się niezłą umiejętnością kojarzenia faktów, więc może i mnie pomożecie rozwikłać zagadkę zaginionej przesyłki

Dwa tygodnie temu kupiłam suszarkę w sklepie internetowym. Od razu dokonałam przelewu, więc pieniądze powinny znaleźć się na koncie w poniedziałek/wtorek. W piątek zapytałam, czy przesyłka została wysłana i powiedziano mi, że tak i że będą interweniować na poczcie.

Kiedy w ubiegłym tygodniu przesyłki nadal u mnie nie było, poprosiłam ich o podanie mi numeru nadania, żebym mogła sama spróbować wyjaśnić tę sprawę na mojej lokalnej poczcie. Powiedziano mi, że sam szef zajmie się osobiście wyjaśnieniem wszystkiego z pocztą. Dzisiaj znowu do nich napisałam i po przeczytaniu wiadomości zwrotnej nieco się zdziwiłam

Powiedziano mi, że "to dziwne, że żądam dowodu nadania", bo dzisiaj otrzymali paczkę z powrotem. Poproszono mnie o podanie numeru konta, na które mogą zwrócić pieniądze.

I tu pojawia się moje pytanie. Orientujecie się może po jakim czasie przesyłki są odsyłane do nadawcy? Macie jakiś pomysł co z tym zrobić?

Moze chodzic nie o czas, tylko niewlasciwe zaadresowanie?

Jesli chca Ci zwrocic pieniadze, to pol biedy ze sie tak wyraze.