Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Moja kobieta jest dziwna i mnie denerwuje
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-10-23, 10:45   #4
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Moja kobieta jest dziwna i mnie denerwuje

Cytat:
Napisane przez jantrzeci Pokaż wiadomość
Piszę tutaj, bo chciałbym poznać kobiecy punkt widzenia na tę sprawę. Jestem ze swoją partnerką trochę ponad dwa lata i coś zaczyna być nie tak. Wypiszę rzeczy, które mnie niepokoją.
1. Obraża się często o dziwne rzeczy, jak ją pytam o co chodzi to mówi "nic, wszystko jest w porządku" a nadal traktuje mnie jak powietrze. Olewam to i po jakimś czasie jej przechodzi, ale czasem lepiej by było żeby się na mnie wydarła, że jej coś nie pasuje, a nie takie fochy. Nawet jak zachowam się źle to ona mówi "nic się nie stało" i nadal jest obrażona. Nie da się z nią za bardzo porozmawiać chyba że ją przycisnę, ale nie za bardzo chcę tak naciskać i pytać: o co chodzi, bo nie chcę wyjść na jakiegoś pieska.
2. Ona stopniowo czuje się coraz bardziej swobodnie przy mnie i to jest fajne, ale ostatnio trochę przesadza, mówi, że idzie się wysrać, że jej śmierdzi z buzi i mówi to tonem jakbym ja do kumpla mówił, wiecie o co chodzi? To mnie irytuje i mówię jej, że się dziwnie zachowuje jakby z kumpelką gadała, ale ona tego nie zmienia. Od czasu do czasu jest tylko zmysłowa i kobieca przez co coraz rzadziej mam ochotę na seks z nią i chodzę zdenerwowany.
3. Nie okazuje mi, że jej na mnie zależy. Czasem widzę, że się stara, a to coś ugotuje, a to zaprosi mnie do kina, ale nie ma takiej iskry, namiętności i jakby miłości w tym. Nigdy nie jest o mnie zbyt zazdrosna, nie przyzna się że jest zazdrosna, ewentualnie się nie odzywa i udaje obojętność. Jak mnie jedna laska podrywała to udawała, że nie widzi. A mnie się zaczęła marzyć temperamentna kobietka, która mi zrobi czasem awanturę o inną kobietę, powie wprost o co jej chodzi i że jest na mnie wściekła, a potem namiętny seks najlepiej. Jednym słowem brak tu emocji, choćby tych negatywnych...
4. Mam wrażenie, że mną manipuluje. To mnie jeszcze bardziej wkurza. Chce żebym jej robił różne przysługi, a ona robi wielką łaskę, że ma coś dla mnie zrobić. To się uwidacznia a takich sytuacjach, że np. proszę ją żeby po mnie podjechała, to 5 minut się zastanawia i mówi jakby mi robiła łaskę właśnie,a ja ją odwożę jak chce. Chyba też na tym polega miłość. Ona zawsze była wychowywana jako oczko w głowie i chyba trochę księżniczkuje. Przestałem jej robić te przysługi to może się trochę polepszyło, ale czy to normalne?

To te najważniejsze rzeczy, które mnie irytują. Wcześniej byłem tylko jeszcze z 2 kobietami, w tym raczej krótko. To zawsze tak jest po dłuższym czasie? Co mogę poradzić na to?
Wszystko wskazuje na to, że Wasze uczucie się wypaliło - i Twoje w stosunku do niej, i jej w stosunku do Ciebie. Skoro rozmowy nie przynoszą skutku, a Ty masz już wszystkiego dosyć, to w zasadzie nie wiem po co dalej się męczyć... Kwestie takie jak namiętność nieco opadają w dluższym związku i to naturalne (przy czym nie chodzi o to, że znikają, tylko po prostu nie ma huśtawki skrajnych emocji, nie wiem czy naprawdę chciałbyć taką mieć) i człowiek zaczyna być też bardziej pragmatyczny w kontaktach z drugą osobą, ale nie można przegiąć, a skoro Twoja dziewczyna nie reaguje na to co jej mówisz na ten temat, to trudno się dziwić że wszystkiego Ci się odechciewa. Chyba już po prostu nie po drodze Wam razem.

Aha, tylko że:
- co do sytuacji jej focha i Twojej obojętności - rozumiem w pełni, że nie dopytujesz o co jej chodzi, bo to jej problem że nie umie powiedzieć, to jest spoko;
ale:
- kiedy podrywa Cię jakaś laska, to nie jest w gestii kobiety rzucac się na nią i na Ciebie, a potem uprawiać z Tobą namiętny seks (bo sorry, ale jeśli kobieta jest na Ciebie wściekła i zawodzisz jej zaufanie, to raczej nie będzie miała ochoty potem spędzać z Tobą dzikiej nocy ). Gdyby ktoś poddawał się bez żadnego "ale" zainteresowaniu obcej panny, a potem oczekiwał, że będe mu o to robić awanturę zakończoną "jesteś tylko mój, misiu", to bym się w głowę popukała. Jak ktoś daje się podrywac to znaczy, że nie jest zainteresowany związkiem ze mną, tylko wszystkimi innymi wokół, więc po co mam mu robić awantury a potem robić w łóżku popisy cyrkowe - żeby się przekonał, że to jednak ze mną się opłaca być? Nie, nie dziwię się że ona nic nie mówi, skoro Ty radośnie poddajesz się temu, że jakaś inna panna wokół Ciebie skacze. Niewykluczone, że dlatego nie chce jej się starać w innych kwestiach - po co, skoro Ty akceptujesz jawny podryw i zamiast zaznaczyć że jesteś zajęty, to czekasz na akcję pt "laski się o mnie biją".
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2014-10-23 o 10:50
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując