[kochanie]

ja depiluję nogi od niedawna... i nie jestem na razie zadowolona. mam mocne włosy (na łydkach) i przez to depilator sobie z nimi za dobrze nie radzi... mam podejrzenia, że większość urywa a nie wyrywa z cebulkami... No i przez to skóra po depilacji jest nie dość że podrażniona (trochę hm...tak jakby drapie skórę) to jeszcze nie jest wcale gładka , bo mnóstwo włosków próbuje odrastać... No w ogóle beznadziejnie... najlepiej jest jak już trochę podrosną bo wtedy są bardziej miękkie niż po maszynce - bp to jednak je osłabia...
No i boli tylko za pierwszym razem. Teraz to już nic nie czuję (ale tylko na łydkach)
Próbowałam z pachami - ból okropny - próbuję się przemóc, ale to baaardzo trudne. Tylko pokusa wielka - gładkie pachy przez kilka tygodni a nie jeden dzień (mam taki jeden placek z jedenj próby depilacji - w niektórych miejscach podeszła krew, ale to było chwilowa, za to bolało! oj jak!) No i jeszcze taki plus - po depilacji pod pachami nie mam tych paskudnych kropek
Na udach też daje świetne rezultaty, ale nigdy nie dałam rady wytrzymać do końca i przerywam, bo tu też baardzo boli No ale nie jest źle.
A w okolicach bikini, to zdecydowanie odradzam!!! Mi to czasem krew leci, jak wyrywam włosy pęsetą... Chyba, że masz w tym miejscu skórę jak na stopach - no to wtedy nic Ci nie zaszkodzi Ale wątpię w to... Jak chcesz usuwać te włoski na dłużej, to chyba najbezpieczniej będzie pęsetą... Skóry raczej nie podrażnisz Tylko na to trzeba mieć sporo czasu i cierpliwości

Ja to bym polecała depilator osobom, które nigdy nie używały maszynki - wtedy da super rezultaty. Jak włosy są słabe, to myślę, że działa bez zarzutu. A jak ktoś najpierw hoduje włosy i wzmacnia je goleniem, to ma problem (tak jak ja )
Może najpierw powinno się iść do kosmetyczki, usunąć raz mocne włosy woskiem... Potem będą słabsze i wtedy kosić je depilatorem...?