Dot.: stylistka bez kursu
Patrycjas, ooj, cos nie uwaznie (lub wcale) czytałaś ten post.
Wielokrotnie było w nim bowiem wspominane, ze za kursy nie zawsze trzeba płacić jednorazowo- więkścośc ośrodków daje możliwośc płacenia za kursy w ratach (forlności zazwyczaj załatwia się w salonie), bądź odbyć szkolenie wrecz za darmo- ze środków Urzędu Pracy.
Jeżeli ktoś jest takim pasjonatem i mu na tym zalezy- może to zrobic. Choć wiadomo- UP nie jest przyjzanym urzędem i trzeba niech się nachodzić....
Niestety, zazwyczaj spotykam się z tu z dziewczynami które pisza "Napiszcie mi krok po kroku ja zerobić tipsy", po czym nie otrzymawszy odpowiedzi ślą bluzgi, ze jesteśmy złe, bo nie chcemy podzielić sie wiedza. Mam tylko małe pytanie- dlaczego te, dziewczyny, które swoja wiedze zdobyły z trudem (sama wiem jakich ja dokonywałam wyrzeczeń, i jak poswięcaja sie dla kursu moje kursantki), teraz mają ją za darmo i na talerzu przekazywac innym?!
Spojrzałaś na to zagadnienie z tej strony?
__________________
Pozdrowionka!
Albertyna
|