|
Re: jeszcze raz o sinych cieniach po oczani
Kochana, witaj w klubie [img]icons/icon7.gif[/img]
Ja tez mam ten sam problem z cieniami pod oczami - a najgorsze jest to, ze z
wiekiem robi sie coraz gorzej. Lata eksperymentow z wszelkiego rodzaju kremami
pozbawily mnie zludzen - nie ma szans zeby jakikolwiek krem zlikwidowal cienie
pod oczami, jezeli nie sa one wynikiem okresowego zmeczenia lub choroby (a i
sam krem tu niewiele pomoze bez ewentualnego leczenia i zmiany stylu zycia).
Niestety, ale taka jest prawda - wspomniany Diopticerne Lierac'a tez 'zaliczylam' i
oczywiscie - nic. Dobry krem nie jest zly, ale zamiast liczyc na cuda lepiej
zainwestowac w porzadny korektor. Osobiscie, zawsze nie moge sie na dziwic nad
zadziwiajaco nikla popularnoscia tego specyfiku w kraju, w ktorym co druga pani
obdarzona jest watpliwej postaci ozdoba jaka sa cienie pod oczami....
Ludzie, ile ja przetestowalam roznych kremow i korektorow....
Mi rowniez cos sie o uszy 'obilo' o tej operacji, ale niestety nie znam szczegolow, a
naprawde , zaplacilabym za taka operacje niemal KAZDE pieniadze...
Kochane, jesli ktoras wie cos wiecej, odezwijcie sie!
|