Dot.: ...i Po Wągrach!!!:-)
No właśnie, ja zrobiłam odrobinę mikstury - specyfiku pichtowego - na próbę, no i tak:
- po przetraciu kilkukrotnym twarzy wacik był czyściutki, a nie brązowy jak u innych dziewczyn, tylko że ja przed zabiegiem użyłam mleczka do zmycia makijażu, żelu do mycia i toniku, może one tak nie robiły, wówczas też miałabym brudny wacik;
- mikstura na nafcie śmierdzi okrutnie, wysusz;
- nie usunęła ani 1 zaskórnika;
- twarz po tym zabiegu była ostro zaczerwieniona,
- a teraz mi schodzi skóra.
nie dam się więcej skusić, żałuję już tego 1 razu, chyba kupię ten gotowy tonik, tym bardziej, że Smoczyca pozytywnie się o nim wyrażała.
Olejek pichtowy zużyję do kremów i maseczek jako dodatek, fajny ma zapach.
|