Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Maseczka aspirynowa i tonik aspirynowy - ZBIORCZY
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-11-02, 17:17   #26
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Dot.: tonik aspirynowy

Cytat:
Napisane przez MigdalEder
Przebarwienia? Wątpię bym się ich nabawiła, jeśli nie opalam się intensywnie. Nie używam filtrów od bardzo dawna i jeszcze nigdy z powodu niewielkiej ilości słońca nie nabawiłam się przebarwień. W zasadzie nie nabawiłam się ich nawet opalając się dośc sporo (bo miewałam takie czasy). Słońce nie miało u mnie większego wpływu na przebarwienia, w zasadzie latem miewam mniej wszelakich plamek niż zimą.
Poza tym, obawiam się, że ze szkodliwością słońca to przesada. Nie wiem, jak się miewa nasza dziura ozonowa, ale jestem skłonna dojśc o wniosku, że więcej szkody mojej skórze poczyni chemia z kremu aniżeli promienie sloneczne. Przeróżne filtry mi polecano i przeróżnymi się smarowałam (nigdy nie używałam niczego kiepskiej jakości), a efekt był taki, że skóra miewała się coraz gorzej, wyłaziły na niej paskudne cuda. Obserwowałam postępującą masakrę i wywaliłam wszystko z filtrami. Wystarczyło słońce, odrobinka potu i krem, a zaraz z ładnej buzi robiła mi się ruina.
Czym jeszcze mi to niefiltrowanie grozi? Pewnie fotostarzeniem? Długo szukałam porządnej pracy medycznej na ten temat, może jak znajdę czas, to się tym zajmę. Na razie miałam okazję czytać o tym tylko w portalikach i gazetkach, którym nie ufam, bo jednocześnie wypisują wiele bzdur. Poza tym, wygląda na to, ze lepiej się starzeć od słońca niż od chemii.

Słowa dr Świtka dokłądnie potwierdzają moje doświadczenie: "Dziura ozonowa to doskonała okazja do zarabiania pieniędzy. Filtry w kremie dają niewiele, a ich skuteczność już dawno została poddana w wątpliwość i sprowadzona do teorii. Zapewniam, że glikol czy parabeny tyle samo szkód narobią co UV, zwłaszcza jak się te związki jeszcze podgrzeje na słoneczku. Zresztą słonce ma Pani w dzień, parabeny i inne składniki szkodliwe w kosmetykach wciera Pani starannie, codziennie, przez wiele lat, całe życie, począwszy od mycia, potem przez smarowanie balsamem, potem przez dalsze kosmetyki. Nowotwory nie biorą się tylko ze słonca, ale również i w głównej mierze z chemizacji naszego najbliżeszego otoczenia, diety, wody itd. "


(źródło: http://luskiewnik.strefa.pl/luskiewnik/PRYSZCZE2002.htm )
Cóż - ja nikogo nie namawiam na siłę, to sprawa każdej z nas, co robi z własną skórą, ciałem i zyciem w ogóle, ale jak widać z Twojej wypowiedzi masz dość nikłe pojęcie o kwestiach promieniowania - co zresztą, nie jest żadnym grzechem, bo ja sama pilnie edukuję się w tych kwestiach czytając publikacje mądrzejszych ode mnie. Primo, osobiście nie liczylabym się ze zdaniem Luskiewnika, który nie raz i nie dwa przeczyl sobie wcześniej, poza tym bardzo często nie ma racji i kwestionuje rzeczy oczywiste. Dla większości wizazanek, ktora już się nieco doedukowała w kwestii skóry, jej chorób i innych przypadłości, ten pan nie jest żadnym autorytetem.
Niestety, szkodliwość promieni nie jest przesadzona. Zajrzyj na sąsiednie forum Biochemii Urody, ktore prowadzi moje prywatne guru i wielki człowiek = Barbara Kwiatkowska, ktora słynie z rzetelności, jest biotechnologiem i na zawołanie potrafi rzucić garścią naukowych linków, przeprowadzanych przez naukowców na swiatowych unierkach nt. zagrożeń ze strony promieni. Basia pisała również kiedyś szeroko na temat lawiny artykułów próbujących deprecjonować filtry jako "chemię" i jednocześnie twierdzących, że zagrożenia związane z promieniowaniem są przesadzone - po fakcie okazało się, że pisał je pewien specjalista powiązany z firmą prowadzącą solaria Muszę Cię zmartwić, ale zdaje się że jednak te zagrożenia są poważne, i już mniej chodzi mi o te nieszczęsne zmarszczki, naukowcy prorokuja, że czeka nas lawinowy wysyp zachorowań na raka skóry - czerniak będzie najpopularniejszym nowotworem, niestety. Piszę to nie dlatego, żeby kogoś przekonać na siłę do używania filtrów, ale żeby podkreślić, że dla mnie ochorna przed promieniowaniem to nie kwestia estetyki, ale przede wszystkim kwestia zdrowia i zycia.
Nie obraź się, ale musisz się jeszcze sporo nauczyć - między innymi tego, że przebarwienia wychodzą nieraz po latach, a fotostarzenie nie jest fikcją, i wreszcie tego, że jesienią promienie są najniebezpieczniejsze - latem mamy najwięcej UVB, zimą więcej o wiele groźnego UVA, ktore jest tu głównym winowajcą, a które przenika przez szyby i atakuje nas zdradziecko gdy słońca nie ma na niebie.

Dlatego raz jeszcze proszę zanim zaczniesz wypisywać podobne bzdury - nie waham się uzyć tego słowa ale wykazujesz elementarny brak wiedzy na ten temat - poczytaj coś więcej niż stronę Luskiewnika. Po prostu któraś jeszcze wizażanka przeczyta to co piszesz i uzna że masz rację...
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując