[GretaKredka]

Marlin Monroe przez trzy godziny robiła się na Marlin Monroe. Inaczej nie wyszła z domu, przed którym to zawsze czyhały tłumy paparazzi. Uważam, że należy jej współczuć. Zresztą marnie skończyła, co też powodem do zazdrości, raczej, być nie powinno.
Osobiście czuję się zniewolona przymusem makijażu na co dzień, ale nakładam na siebie trochę kolorowych kosmetyków, bo wiem, że lekki makijaż służy mojej delikatnej polskiej urodzie. Na szczęście, ta czynność nie zabiera mi trzech godzin dziennie.
Współczesna kobieta ma o wiele lepiej niż jej prababcia. Może umiejętnie posługiwać się sztuką wizażu i stylizacji, dodając sobie urody, seksapilu i pewności siebie. Przeciętna dziewczyna może stać się bardzo atrakcyjna. Natomiast, ta ładna, ale zaniedbana lub kiczo-podobna, będzie prezentowała się o setki mil gorzej niż ta przeciętna.
Idealne kobiety stanowią 2-3% populacji i nie ma co zawracać sobie głowy tym tematem. Poza tym gust to odczucie bardzo subiektywne. Co za tym idzie, nawet ideał może nie być w czyimś typie. Tak, że teoretycznie i jemu grozi popadnięcie w kompleksy. Generalnie grozi ono każdemu, kto zbytnio skupia się na swoim wyglądzie.

Jako terapię polecam trzy kroki:
1. Zadbać o dobry wizaż i stylizację. Odnaleźć swój styl i być mu wierną.
2. Porzucić egocentryzm, na rzecz altruizmu i miłości bliźniego.
3. Mieć świadomość tego, że współczesna kobieta bardzo łatwo może stać się ofiarą manipulacji przemysłu modowo-kosmetycznego. Fabryka kompleksów działa pełną parą.

Tak, na marginesie uważam, że jesteś atrakcyjną kobietą, a problem nie dotyczy Twojego wyglądu...