Dot.: Zagroda babuszki cz.4
4 jajka
2 łyżki cukru
2 łyżki octu
2 łyżki wody
3 małe słoiki chrzanu
Jajka dobrze ubijamy w całości. W naczyniu zagotowujemy wodę z octem i cukrem, tak tylko aby pyrknęło. Wlewamy do gotującego ubite jajka, ciągle i intensywnie mieszając. Wyłączamy i jeszcze do gorącej masy dodajemy 3 słoiczki chrzanu. Mieszamy. Studzimy.
Nie robiłam nigdy z chrzanu wykopanego. Szło się na łatwiznę. No ale chrzan w słoikach już nie ten jak to dawniej bywało. Liczę na to że wy dacie mi przepis, jak to z chrzanem część pierwsza, czyli po wykopaniu.
Hym zastanowiłam się z tymi pisankami bo od dziecka je się tak robilo w domu tą żyletką. Nigdy się nie skaleczyłam. No ale faktycznie może to trzeba jakoś uważać. To się jajka gotuje w wodzie z łupinkami cebuli. W sklepie mi zawsze dają bez problemu bo to się po skrzynce wala im. Bo wiadomo że im więcej tych łupinek tym kolor piękniejszy i mocniejszy. Czasem na cebuli pojawia sie w sklepie pleśń, to unikam takich. Chodzi o łupinki ze zdrowej cebulki. No i po ugotowaniu ostudzeniu biorę żyletkę. I teraz temat czy to jeszcze gdzieś kupi, w sensie żyletka... Nie wiem, nie kupowałam od roku. No a potem to już fantazja co tam sobie człek umyśli, delikatnie aby skorupka nie pękla, skrobie sie ona żyletką wzorek jaki się chce.
Herbatka z kwiatów forsycji jest smaczna. Ale jak wszystko ma swoje przeciwskazania. Tez lubię ten poczatek wiosny z forsycjami.
An polecam ci masaż głowy olówkiem przy ataku migrenowym jeżeli się zdecydujesz. Ja wiem, że to brzmi dziwnie, ale już nie chce mi się pisać o tym wszystkim, bo i tak mi nikt nie wierzy.
Edytowane przez lenifa
Czas edycji: 2024-03-29 o 07:21
|