[guest]

To,że kremy nie działają cudów zgadzam się, ale noszenie ŚWIETNIE DOBRANEGO biustonosza to podstawa utrzymania piersi(nawet tych średnich) w dobrej formie.Trudno mówić o rozleniwieniu, bo... biust nie ma wcale mięśni.Gdyby je miał większość współczesnych kobiet wyćwiczyłaby je i po kłopocie. Owszem dobrze dobrane ćwiczenia na siłowni mogą poprawić ramiona czy okolice biustu, ale jeśli instruktor na siłowni mówi,że poprzez dobrane ćwiczenia "wyrobią się mięśnie biustu" to plecie androny. Moje koleżanki wykonując takie ćwiczenia...pozbyły się prawie biustu, który składa się przecież z tłuszczu.Tak, tak z tłuszczu i nie można wyrobić mięśni, bo ich tam nie ma.Mięsnie wokół biustu można ćwiczyć każdego dnia składając ręce jak do modlitwy i naciskając kilkanaście, kilkadziesiąt razy. Jeśli kremy to należy je wcierać również, a może przede wszystkim w dekolt, bo sprężysta skóra tam podtrzymuje biust.Oprócz tego zimna woda i biustonosz(koniecznie wygodny, idealnie dobrany).Częste rezygnowanie z niego powoduje,że piersi ulegają prawu przyciągania ziemskiego.