[Erato]

Moja szyja mnie bardzo martwi ostatnio, bo pomimo że dostaje ten sam "wypas" co twarz, nie wygląda dobrze. Na linii zgięcia, dokładnie na środku, widać taki zaczątek wiotczejącej skóry Nie wiem, dlaczego tak jest, reszta szyi wygląda normalnie. Smaruję ją tym samym kremem, co twarz, czyli np. Active C lub nawilżaczem, nie stosuję natomiast na szyję kwasów - moze to błąd No i filtry w dzień, chociaż muszę szczerze przyznać, że gorzej je znoszę na szyi niż na twarzy, strasznie nie lubie mieć klwjącej szyi, a skrobia zbiera się w załamaniach. No, ale staram się, mimo wszystko.
Poduszki ortopedyczne (i nie tylko, materace też) rewelacyjne są z firmy Tempur - mój TŻ taką ma, bo ma problemy z kręgosłupem szyjnym. Te produkty są niestety strasznie drogie, ale nie ma w ogóle porównania z czymś, co można kupić np. w Jysku czy Ikei. Chodzi o to, żeby było to wykonane ze specjalnego tworzywa, jest termokurczliwe, czyli dopasowuje sie do ciała pod wpływem jego temperatury. W dotyku jest to takie dziwne, "pływające", jak się naciśnie, to przez chwilę zostaje kształt, a po chwili wraca do pierwotnego. Mamy też taki materac (akurat nie z Tempura, udało się znaleźć inną firmę z rozsądniejszymi cenami), coś wspaniałego. Od kiedy śpię na nim, zapomniałam, co to ból kręgosłupa