2007-09-19, 07:57
|
#49
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
|
Dot.: marzenia
Cytat:
Napisane przez kuseczka
zachcialo mi sie miec blond...Najglupsza decyzja jaka moglam podjac.nie farbowalam wlosow juz od roku,byly zdrowe, sliczne i naturalnie ciemno brazowe.zapragnelam popielatych blond pasemek,wiec wybralam sie do jedynek fryzjerki w poblizu(mieszkam za granica wiec trudno tu o polska fryzjerke).Nie do konca zrobila mi to co chcialam ale coz...Jakos bynajmniej wygladalam.Po miesiacu zapragnelam miec cala glowe blond.Kupilam farbe Clairol majac nadzieje ze mnie wezmie...No i wzielo na rudy...Ale lekko rudy, nie jakas czerwien mocna, wiec jakos jakos moglam jeszcze wyjsc z domu...drugiego dnia nalozylam rozjasniacz,boze to byl koszmar...u nasady wyszly mi zolte a na koncowkach marchewkowe...Coz, jeszcze raz nalozylam owy rozjasniacz godzine pozniej...efekt tragiczny...u nasady dalej zolte a dalej pomaranczowe!plakalam, juz mysle o obcieciu sie na lyso i zakupieniu peruki bo wygladam potwornie...Wlosy sypia sie garsciami.Do tego doszlam do wniosku ze jednak lepiej mi w balejazu niz w calym blondzie..Co zrobic?chcialabym balejaz, ale czy braz chwyci ten rozjasniany blond?i co z kolorem pomaranczy???jak uwazacie? Pomocy
|
Napewno będziesz musiała je podciąć, to co wypaliłaś rozjaśniaczem i zapomnij o rozjaśnianiu!!!! jedyny chyba sposób to zafarbowanie na ciemny by nie utleniać. Teraz gdybyś rozjaśniła to włosy by się pokruszyły totalnie. Niestety musisz poczekać jak one odrosną, innej rady nie ma. Najlepiej by było jakbyś poszła do dobrego fryzjera i żeby on to zobaczył, nic nie rób na własną rękę. No cóż teraz to musisz zainwestować, więc naprawdę poszukaj jakiegoś polskiego, dobrego za granicą.
__________________
♥
|
|
|