[Cherie]

YSL jest drogi. U mnie kosztuje 26 funtow ( na oko mniej wiecej 150 zl ). Kiedys wizazystka mnie zaczepila w drogerii zeby mi wlasnie zprezentowac na mojej skorze kosmetyki YSL. Nakladala mi pod oczy najpierw jakis kremik (w formie dlugopisu z kuleczka rozprowadzajaca krem) ale nie wiem co to bylo a pozniej ten korektor rozswietlajacy. Ale efektow takich WOW raczej nie bylo.

bardzo czesto na roznych forach czytalam ze YSL i L'oreal rozswietlajacy sa porownywalne - L'oreal to podobno taka tansza wersja YSL ale nie mialam jeszcze L'oreala- choc przymierzam sie do jego kupna Za YSL nie dalabym tyle kasy bo za taka cene spodziewalabym sie lepszego efektu.

A jesli chodzi o korektor Maybelline to kryje dosc przyzwoicie. Kupilam z mysla o maskowaniu zarowno cieni pod oczami jak i wszelkich niedoskonalosci cery. Cienie pod oczami maskuje dobrze ale jest troszke za ciezki - jak ktos juz wspomnial. Mi mija sporo czasu zanim go tak wklepie dokladnie na since pod oczami zeby nie wchodzily w kaciki, zmarszczki i sie ladnie wtopil w skore. A nakladam cieniutka warstwe jednak wydaje mi sie za ciezki na delikatne powieki.
Uwazam ze lepiej miec osobny korektor pod oczy.Dlatego ja kupuje juz w myslach L'oreal

I mialam jeden problem z Maybelline - i ponoc nie tylko ja. Korektor ten roznosil bakterie po mojej twarzy i jak nalozylam na jakas krostke (wyprysk) ktora mi sie pojawila, to nazajutrz mialam juz kilka krostek w jednym miejscu. Ale jak po namowie kogostam, nakladalam palcem to bylo juz ok.
Szkoda, ze nie ma wiecej odcieni bo ja mam jasna karnacje a ten Light Beige (czy jak mu tam) jest o ton ciemniejszy. Gdyby byl jeszcze jasniejszy odcien tego korektora to na pewno kupilabym nastepny

Mysle, ze za tak niska cene (przynajmniej na moja kieszen niska) warto sprobowac. Szczegolnie jak Ci odcien bedzie idealnie pasowal.