Dot.: Korektor Maybelline Everfresh
Ja jeszcze miesiąc temu byłam szalenie zadowolona z tego korektora, ale teraz uważam, że to była przesada z mojej strony. Co do maskowania... Wyprysków mam mało i rzadko, czasem go na nie nakładam i owszem maskuje, ale na bardzo krótko. Z cieniami pod oczami jest podobnie, poza tym że jest dość ciężko go nałożyć, to szybko znika. Ja chyba już powoli się z nim żegnam, chyba, że wpadnę w dołek finansowy.
Teraz mam korektor La Roche-Posay Unifiance, w formie takiej gęstej pasty (takie małe pudełeczko) i ten sobie bardzo chwalę, bo maskuje idealnie absolutnie wszystko, a jak nałoży się go pod podkład, to jest niewidoczny. Jednak z uwagi na to, że jest taki gęsty, poszukuję czegoś innego na cienie pod oczami i przymierzam się do rozświetlającego korektora Bourjois.
__________________
nie musimy się katować
nienormalną sytuacją
nauczymy się kochać
przestaniemy się bać
życie stanie się muzyką
i stanie się to co ma się stać
|