Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Więź z psem podstawą szkolenia
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-11-06, 14:05   #19
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Więź z psem podstawą szkolenia

moj pies ma prawie 4 miesiace. pracujemy z nia odkad ja przywiezlismy do domu.

i tak mamy calkiem okrzesane szczenie, ktore wie, ze nie biega sie za rowerami, nie skacze sie na starsze pieski, bo to niekulturalnie i roznie skonczyc sie moze, umie siadac, lezec...ale przede wszystkim: przychodzi zawsze na "do mnie", a jesli wiemy, ze nie uslyszy lub nie zareaguje, bo jest zajeta np zabawa to na gwizdek.
uczymy sie kolejnych rzeczy-coraz lepiej idzia nam komenda "stoj", nie mamy juz prawie problemow z "nie rusz"-nawet z miski moj pies zaczyna jesc wtedy, kiedy mu na to pozwole.


mloda jest bardzo inteligentnym psem.
nie chce powiedziec, ze to jakis geniusz. to szczeniak. ma wzloty i upadki.

ale teraz tak: nie uczylismy jej tego wszystkiego za pomoca worka przysmakow. nasz pies jest z nami bardzo zwiazany i my te wiez pielegnujemy. nie chce miec psa, ktory kocha moja kieszen. chce miec psa, ktory kocha mnie.

do czego zmierzam: bylismy pierwszy raz z nasza mloda w psim przedszkolu. i tak: psy tam sa uczone metoda "na kieszen". za kazda glupote przysmaki.

przyklad: pies ma wejsc do wanienki i usiasc. no to ja kucam przy wanience, moj tz tez i mowimy do mlodej "chodz, nie wyglupiaj sie, to zwykla wanna, pan tu jest, pani tu jest, obronimy cie...no dawaj, mloda...odwazna dziewczyna". mloda niepewnie wchodzi do wanienki jedna lapa przednia my: "o widzisz, nic tu nie ma strasznego...". mloda wie, ze my chcemy, zeby to zrobila, zbiera sie w sobie...i nagle przychodzi pani, bierze smaczek i macha mojemu psu przed nochalem!!!
to jest skandal.

te psy zachowuja sie jak banda nieokrzesancow.
wskakuja na kazdeggo byle dorwac sie do jego kieszeni.
masakra.

i teraz mam dylemat-isc na nastepne zajecia czy olac sprawe?

moj tz mowi, ze miesiac pochodzimy do tej szkoly specjalnej, ale nie pozwolimy traktowac naszej mlodej jak idiotki, robocika na zarcie. oczywiscie juz powiedzial mi, co mi kupi, jak bede trzymac jezor za zebami i nic tej babce wrednego nie powiem))

ja mam mieszane uczucia. nie wiem, czy chce tam jeszcze isc, jestem coraz bardziej na nie.

wiecie...ja nie uwazam, ze psa nie wolno karcic. wolno.
dla jego wlasnego bezpieczenstwa.
mam szczenie, ktore zrobi dla mnie wszystko i nie chce tego zepsuc.

a wy co myslicie?
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując