[agnieska]

Napisane przez Dallale

A ja nie oszczędzam, z reguły nie aplikuję ilości aptekarskich, a te cholerniki i tak się nie kończą .
Przykładowo od dwóch lat latem (i w trakcie sesji, oczywiście ) zlewam się nieprzyzwoitymi ilościami Zielonej Herbaty. I co? Zużyłam na oko jakieś 25 ml. Kilka lat temu pachniałam tylko jednymi perfumami, skończenie trzydziestki zajęło mi pół roku. To jest męczące na dłuższą metę (choć ma też i zalety, dwa flakony zapasu wycofanego pachnidła starczyłyby mi chyba do końca życia ).

Przepraszam za offtopa, musiałam się gdzieś wyżalić .

Doskonale to rozumiem - kupowałyśmy z siostrą w tym samym czasie flaszki 75ml letniego amora, ona po 2,5 mies. wykończyła butelkę, a ja po 4 miesiącach wciąż miałam 50ml...