2005-05-10, 10:04
|
#23
|
Killing me softly
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Cytat:
Napisane przez Pomadka
[color=darkslateblue] No cóż właścicielka zakładu rozłożyła ręce i stwierdziła, "że niestety fryzjerka jest osobą tylko po zawodówce i nie mam się co dziwić, że nie wie ile to jest 4 cm!" [color=darkslateblue]
|
padłam
Na szczęście trafiam do dobrych fryzjerów. Wyjątkiem jest historia z dzieciństwa- miałam może 10-12 lat, kiedy fryzjerka ciachnęła mnie do wysokości brody, zamiast lekko skrócić. Cały dzień przepłakałam, do dzisiaj to pamiętam
Pomijając ten przypadek, fryzjer kojarzy mi się miło i z reguły jestem zadowolona z jego pracy.
Nie cierpię natomiast gadania mojej mamy, która uparcie mnie namawia na krótkie włosy, zachwalając wygodę i setki zalet takiej fryzury, a nie bierze pod uwagę faktu, że w krótkich włosach wyglądałabym obrzydliwie... brrr
Edytowane przez Lukrecja_Borgia
Czas edycji: 2005-05-10 o 10:12
|
|
|