Re: Do dziewczyn, które zawodowo zajmuja sie wizażem
Podpisuję się pod wypowiedzią Moniki. Nie rezygnuj z marzeń, a o pracę i tak jest trudno!
A od siebie - też jestem mężatką , ale mój mąż zaakceptował mojego bzika. Pracuję w innym zawodzie i choć, to prawda na razie wydaję o wiele więcej pieniędzy na szkołę makijażu to te parę groszy które od czasu do czasu uda mi się zarobić malując panie na karnawał , studiówkę itp bardzo mnie cieszy i wiem, że robię coś co lubię. Skończyłam szkołe kosmetyczną i choć nie pracuję jako kosmetyczka to udzielanie porad, chociażby koleżankom z biura daje mi mnóstwo satysfakcji. Zdecydowałam się na kształcenie w tym kierunku 7 lat po maturze i nie żałuję .... kiedyś , kto wie co się wydarzy - myślę optymistycznie, że ta branża ma szanse się rozwijać.
Jeżeli czujesz, że makijaż to jest Twoja pasja nie wahaj się, a męża przekonaj na początek, że dobrze mieć dodatkowy zawód, a malowanie na śluby itp zwóci Ci koszty nauki.
|