Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-10-26, 14:12   #410
malkolmX
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 334
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez shineE Pokaż wiadomość
Pogoda wspaniała, nic tylko iść na spacer.
W skrócie: ma dwójkę lub trójkę dzieci, dwie żony i pełno panienek na boku.
Dłuugo by piasać o tym Panu... Na szczęście nie ufałam mu i byłam ostrożna, więc pozostał jedynie niesmak.
Wow to widze że ładnie trafiłaś. Ale dobrze że intuicja mówiła abyś nie ufała.

To opowiem jedno moje przeżycie.
Otóż poznałem dziewczynę jakieś 7 miesięcy temu może więcej lecz to nie jest istotne. I tak się składało że ona niby chciała a ja tak nie bardzo. Jakiś tam kontakt miałem z nią ale sporadycznie. Przyszły wakacje i ja wyjechałem na 3tyg z moim małym. Ale w między czasie przestała się do mnie odzywać już w ogóle. Ja nie naciskałem bo i po co. I tak minęły jakieś 3 miesiące i od 2 tyg mnie atakuje że ona mnie chce. Ja w szoku że co ona ode mnie chce i pytam że co się stało. Ona że tak sobie pomyślała że się odezwie bo chce iść na pizze i na piwo. Ale że nie bardzo mi to pasowało zapytałem a co z jej miłością... a ona że się skończyła... i wszytko było jasne. I ja mówię że w wakacje przestała się odzywać do mnie a teraz coś chce? A ona wypaliła mi że przecież wyjechałem na wakacje i że na 3 tyg... i dla tego znalazła sobie innego który okazało się będzie miał dziecko z jakąś inna i teraz ona nie może pojąć że dlaczego ja się nie chce nawet z nią spotkać mimo że ona nawet chce mi się oddać... I całe szczęście że nic nie było między mną a nią. ufff...

To teraz troche wiecie o mnie...

A teraz do czego zmierzam. Czytając wszytkie wasze posty mam takie wrażenie że wasze nieszczęścia wynikają nie tyle z faktu iż trafiłyście na nieodpowiednich facetów ale od tego że za szybko chcecie, że już natychmias boicie się samotności, że nikt was nie zechce. Godzicie się na ubezwłasnowolnienie w i mie czego?? Że was nikt nie zechce? Wrecz odwrotnie. Lecz takim postępowaniem tym pedem za szcześciem nie zauważacie tego co macie w zasięgu ręki. I wasze przejście rządza przyszłym życiem a czesem uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Musiscie wyluzuwać uspokoić się otworzyć oczy szeroko i poczekać na miłość a nie szukać jej. A będęc w wzwiązku nie stety po za sercem należy jeszcze bardzo szeroko patrzeć i szukać małych szczegółów by nie doszło do tragedi. Nie być zaślepionym i chcieć zauważyć prawdę jaka nas otacza.

Była też wypowiedz jednej z was że znajomi są przeciwko. Obawiam się iż znajomi nawet najwięksi wrogowie w 90% mają racje jak mówią że ktoś nie pasuje do siebie. To jest taka prawidłość że czasem aż strach...
Lecz weryfikacją prawdziwości miłości zawsze będzie czas a to od nas zależy ile damy z siebie i jak to zrobimy. Lecz zawsze należy pamiętać o tym iż druga strona też musi dać od siebie. Jak nie daje połowy tego co my nie ma sensu z nią być mimo iż myślimy ze kocham a tak naprawdę w dużej mierze boimy się odejść, samotności, spojżeń innych że co zrobiliśmy. Ale tak nie jest to jest nasze życie i to my jesteśmy za nie odpowiedzialni a nie oni. I nie powinno patrzeć się na to. Tylko na siebie i martwić się o siebie. Nie myślcie iż pisze to z wyrachowania ale życie jest okrótne czy tego chcemy czy też nie.

Wiec weźcie się w garść otrząsnicie się lub pojdźcie do lasu i wykrzyczcie to(nie w domu oszczędzie innym wrażeń). A sadze że oczyścicie sie i będzie dobrze i wróci chęć do życia i do nowyego lecz właściwego związku. I marzenia i pragnienia to jest to co macie najcenniejsze i dążcie do nich i je realizujecie a będziecie zawsze sobą i nie zagubicie się w tym podłym świecie.

Wiem wiem pewnie bzdury napisałem...
malkolmX jest offline Zgłoś do moderatora