[wisienka180]

Napisane przez B-52

Właśnie wczoraj się zapisałam na przedłużanie włosów metodą micro rings. Spontanicznie, bo było tanio i Pani zapewniała że ma kręcone włosy dla mnie i całość wyniesie jakieś 350 zł.
Weszłam sobie jednak na forum, na wszelki wypadek, żeby poczytać o tym co mnie czeka.
Przeczytałam pierwszy post z części 3 tego wątku i odwołałam wizytę i całe to przedłużanie. Nie mam zamiaru mieć ani łysiny, ani poprzecinanych włosów, ani cackać się z nimi codziennie rano, gdyż na swoje własne nie mam czasu.
Myślałam że ponoszę doczepiane około roku, może dwóch, odczekam aż odrosną mi własne i wtedy zdejmę pasma, ewentualnie będę tylko zagęszczać.
Ale skoro mam doprowadzić do ruiny swoje włosy, to nigdy nie doczekam się tego że urosną. To jakieś zamknięte koło. Szczerze mówiąc dziwię się że ktokolwiek się na to decyduje, ja wymiękam...

Radziłabym przeczytać jeszcze dwa pozostałe wątki i wtedy wysuwać aż tak drastyczne wnioski. Wypowiadają się tu dziewczyny które miały przedłużone włosy kilka razy i nic się im nie działo z włosami. Wszystko zależy od tego kto i w jaki sposób zakłada Ci włosy.
No ale skoro decyzja podjęta, to żałuj...