[Lorri]

KOSMETYKI MINERALNE - ILE W NICH NATURY

W materiałach promocyjnych czy opisach na stronach internetowych wielu firm sprzedających kosmetyki mineralne pojawia się deklaracja, że są to kosmetyki w pełni / w 100% naturalne, niezawierające "chemicznych dodatków". W odniesieniu do większości kolorowych kosmetyków mineralnych deklaracje takie są nieprawdziwe. O ile bowiem można bez trudu wyprodukować lekki puder bazujący wyłącznie na naturalnych wypełniaczach i dodatkach koloryzujących (talk, mika, glinki, skrobie, puder jedwabny, perłowy, bambusowy itp.), to do produkcji proszków o silniejszym kryciu i wyrazistej kolorystyce trzeba już użyć składników syntetyzowanych, identycznych z naturalnymi lub nie mających naturalnych odpowiedników. Podstawowe pigmenty obecne w kosmetykach mineralnych, podobnie jak dodatki poprawiające ich właściwości aplikacyjne, są produktami chemicznego przetwarzania surowców naturalnych lub/i syntetycznych.

Wbrew stereotypowym sądom naturalne nie zawsze musi oznaczać "lepsze". Syntetyzowane pigmenty mineralne są bezpieczniejsze od naturalnych, które w kosmetyce nie znajdują zastosowania ze względu na zbyt wysoki poziom zanieczyszczeń. Skomplikowane procesy pozyskiwania pigmentów wymagają wdrożenia zaawansowanych technologii, dzięki którym produkty końcowe odznaczają się doskonałą jakością i czystością. Nie tylko kolorowe pigmenty otrzymuje się w wyniku reakcji chemicznych. Dwutlenek tytanu - składnik stosowany powszechnie w przemyśle farmaceutycznym, kosmetycznym i spożywczym - jest pozyskiwany syntetycznie metodą siarczanową lub chlorkową z rud tytanonośnych. Podobnie tlenek cynku syntetyzuje się poprzez spalanie cynku metalicznego (proces pośredni). Trzeba też pamiętać, że niektóre pigmenty są poddawane dodatkowej obróbce powierzchniowej substancjami organicznymi lub nieorganicznymi (powlekanie) dla poprawy wybranych właściwości, np. odporności na działanie różnych czynników lub dyspergowalności (rozpraszalności) w określonym medium, bądź też dla uzyskania efektów specjalnych, jak w przypadku mik powlekanych tlenkami żelaza i TiO2.

Czy fakt użycia składników syntetycznych nie mających naturalnych odpowiedników lub składników naturalnego pochodzenia, ale pozyskiwanych w procesach chemicznych, należy traktować jako wadę kosmetyków mineralnych? Absolutnie nie. Decydując się na makijaż mineralny, rezygnujemy ze wszystkiego co zbędne, ograniczamy się do bezpiecznych, niealergizujących pigmentów i kilku dodatków poprawiających właściwości aplikacyjne lub pielęgnacyjne kosmetyków.

Uniwersalność i bezpieczeństwo stosowania nieorganicznych substancji mineralnych zostały potwierdzone przez organizacje opracowujące standardy certyfikacji kosmetyków naturalnych i organicznych - NaTrue (European Cosmetics Standards Working Group) i COSMOS (Cosmetics Organic Standard).
NaTrue dopuszcza nieorganiczne pigmenty i substancje pozyskane z naturalnych minerałów za pomocą reakcji chemicznych jako substancje identyczne z naturalnymi (mogą być stosowane wtedy, gdy takie same naturalne substancje nie mogą zostać pozyskane z natury przy zastosowaniu rozsądnych środków technicznych). Dodatkowo substancje mineralne mogą być powlekane, o ile wykonuje się to substancjami naturalnymi lub niemal naturalnymi, w rozumieniu standardów NaTrue (substancje niemal naturalne dopuszcza się do zastosowania tylko wtedy, gdy ich specyficzna funkcja jest niemożliwa do osiągnięcia za pomocą składników naturalnych. Substancje te są pozyskiwane wyłącznie z odnawialnych surowców naturalnych lub minerałów).
COSMOS akceptuje naturalne minerały pozyskiwane i oczyszczane metodami fizycznymi, jak również niektóre syntetyczne składniki pochodzenia mineralnego (m.in. dwutlenek tytanu, tlenek cynku, mikę, talk, kaolin, węglan wapnia, tlenki żelaza, zielone tlenki chromu, fiolet manganowy, żelazocyjanek żelazowy, ultramarynę, tlenochlorek bizmutu). Rzecz jasna, substancje mineralne nie mogą być traktowane jako składniki organiczne. Według COSMOS w kosmetykach naturalnych niedozwolone jest stosowanie nanocząstek (cząstek mniejszych niż 100 nm). Warto dodać, że w sypkich kosmetykach mineralnych nanocząstki nie powinny być w ogóle obecne ze względu na możliwość ich wdychania (więcej).