[Smoczyca]

A ja strrrrasznie lubię kosmetyki z kwasami - dzieki nim mam idealną cerę. Są super!
Co do neostraty - teoretycznie są w niektórych aptekach, to amerykańska firma bardzo droga. U siebie w trójmieście mam dwie apteki gdzie mogę kupić, ostatnio jak była w wawie to chciałam kupić sobie jeden doś popularny krem Neo, i NIGDZIE go nie bylo - tak wiec nawet w stolicy jest z nimi ciężko. Można kupić przez net, na stronie dystrybutora tu też można poczytać o tych kremach:

http://www.sklep.bio-med.pl/shopping/

Generalnie dla takiej młodej buźki to mylę że nie musisz jeszcze sięgac po Neo, drogie i nie wszystkei ich kosmetyki mi odpowiadały.
Ta Neutrogena na dzień - nie zaszkodzi ale czy pomoże dużo to śmiem wątpić. Mozna spróbować, trochę moze buzię wygładzić ale nie cieszy się zbyt dobrą opinią wsród użytkowniczek.
Daicneal to nowy krem Avene, ma kwasy i retinol do nabycia w aptece za ok 45 - 48 zł.
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=4283
Bardzo mi się ten kremik podoba, on wlaśnie się pięknie wchłania i nic się nie wałkuje.

Myślę youare że wcale nie musisz mieć wysypu pryszczy - to oczywiście kwestia indywidualna ja nic takiego nie miałam.

A Lysanel to diabeł prawdziwy! Według mnie - i mojej koleżanki która jest jeszcze wiekszą kwasową weteranką niż ja to lysanel jest absoltunie najsilnejszy jeśli chodzi o złuszczanie i działanie antybakteryjne - mam na myśli lysanel active, tego mat nie uzywałam (choć też ma trochę kwasu). Glyco A ma 12% AHA i silnie zluszcza ale ma działanie raczej nawilżające, nie antybakteryjne, dlatego jak mialam problem z cera to siegałam po lysanela, ale piekł mnie drań okrutnie! Ale trzeba mu to oddać - jak mamy syfka, to wystarczy go na noc zasmarować lysanelkiem i rano już jest w fazie agonalnej. Naprawdę! Chyba żaden zel punktowy tak na mnie nie podziałał...
Co do tej całej serii lysnael - miałam zel, faktycznie pachniał jak jakiś męski płyn po goleniu a ten tonik - nie miałam wprawdzie - ale ma stężenie kwasu całkeim niezłe, ono jest naprawdę duże. Jedyny który ma więcej to tonik neostraty z 8% AHA, ale on tez jest abrdzo szatanski - poza tym to najdroższy tonik mojego zycia - watpię że go jeszcze kiedy kupię - 100 ml kosztowało ponad 100 zł! inna sprawa ze po wypadku tylko na nim jechałam... po miesiącu szpitala bałam sie ze mi coś z gebą się stanie... siostry mi przecierały twarz chusteczkami AA i jak juz znalazłam sie w domu i jedna ręką zaczęłam machać to chwyciłam po ten tonik. No i faktycznie swietnie oczyscił pory. Ale ta cena ... i pojemność... ech