Depilacja "wąsów" i zapalenie mieszków włosowych
Hmm... metody znam. Problem w tym (zresztą nie tylko moj bo moja przyjacółka ma dokładnie to samo) że po usunięciu włoskow za każdym razem mamy zapalenie mieszków włosowych. Jakiejkolwiek metody byśmy nie stosowały... Ja już zrezygnowałam dawno bo nie mam bardzo widocznego owłosienia nad górną wargą i po prostu przecieram je silniejszą wodą utlenioną. I to zakażenie to nie kwestia używania brudnych narzędzi czy braku dezynfekcji po zabiegu. Kolezanka mówi że to w ogóle nie ma sensu bo po zabiego przez dwa tygodnie ma czerwone punkty pod nosem a po dwóch tygodniach włoski odrastają... Jaka jest tego przyczyna? Co mozna zrobić aby bez nieprzyjemnych konsekwencji przeprowadzić depilacje? A i problem nie pojawia sie w przypadku depilacji innych miejsc, na przyklad brwi.
|