[Sauvignon]

Przeważająca większość perfum jest dla mnie za słodka. Co najgorsze, słodycze w perfumach często mnie kuszą, a później się okazuje, że nie jestem w stanie ich nosić. Zdarza się jednak, że nie odbieram jako powalająco słodkie zapachów powszechnie uznawanych za takie - Angel! Nie testowałam klasyka w upały jeszcze, to fakt, ale mam wrażenie że ta czekolada w nim może nie jest wytrawna, ale łagodna, i wychodzą jeszcze jakieś herbaciane nutki... Trochę jednak boję się kupić, bo pomijając finanse, a nuż się okaże że ta słodycz jednak jest tam, i ciężka dla mnie do noszenia?

Szczególnego pecha mam do malinek. Bo ogólnie ciągnie mnie do malinowych aromatów, Hot Couture dość długo był na mojej wish list - i na szczęście nie kupiłam, bo te słodkie malinki by mnie dobiły... Druga sprawa, że maliny często podchodzą na mojej skórze jakoś chemią, najgorzej wspominam Apparition niestety. Zresztą podobnie jest z innymi owocami - dobrze zgrywają się z moją skórą chyba tylko czarna porzeczka i grejprut.

Ciągnie mnie czasem strasznie do słodkich zapachów, a później jeszcze gwałtowniej odrzuca.