ja używałam. Jest całkiem sympatyczna, bo ma więcej kolorów od mojej ulubionej, z firmy ELD. Ale Elda lubię jakoś najbardziej (to ten z rysunkiem hinduski z lusterkiem na opakowaniu). Ze mną tylko ten problem, że mam włosy ponad 75cm długie i schodzi ponad 5 opakowań
Co do samej chny to nigdy bym nie zafarbowała całych włosów farbą zwykłą (czasami robię sobie jedno małe pasemko, jak mama farbuje
).
I w chnie podoba mi się to, że kolor nie blaknie, tylko po prostu powoli wraca do naturalnego
Swoją drogą muszę znów sobie zrobić chnę, bo po niej włosy się pięknie błyszczą, nie wiem kto mówił, że chna niszczy (no chyba, że faktycznie niefajny efekt po farbowaniu chemicznym). I nigdy nie widziałam, żeby wyszło coś zielonego
Ale odradzam raczej chny w tubkach. Koleżanka, któa zrobić sobie chciała taki intensywny rudy... to właśnie miała w świetle jarzeniowym lekko zielonkawy poblask