[agu.s]

Nie nieuzywałam, bo ja wole podkłady ktorych poprostu nie czuć a matujące ściągają mi twarz, jednak wydawało mi się, ze ten czerwony matis nie jest matujący a u mnie się tak zachowywał. Matisa użyłam moze z 5 razy ale jakoś nijak nie mogłam się z nim zaprzyjaźnić. Miałam najjaśniejszy odcień, który mi podpasował, tylko te smugi z którymi sobie poprostu nie radziłam. Acha i jeszcze wchodził mi w pory, których do tej pory na swoeje twarzy nie zauważałam . A wieczorkiem nadal był na mojej twarzy i to chyba też plus. Ogólnie tak jak szybko go kupiłam tak samo szybko się go pozbyłam. Ale przyznaję, ze od tamtej pory mam kłopoty ze znalexieniem podkładu a jakoś nie chcę już wracać do Max Factora.No i Matis ładnie pod oczkami leżał tzn nie zbierał się w zmarszczkach czego nie mogę powiedzieć wlaśnie o Max Faktorze