[systematica]

Ja miałam tylko próbkę z testera, którą dały mi panie w perfumerii; wystarczyła na sprawdzenie w róznych warunkach, i wniosek jest taki, że to produkt nie dla mnie / mam mieszaną cerę, dojrzałą/.
Nie używałam tej poprzedniej wersji, więc nie moge ocenić różnic, ale porównując do colorstay-a "classic", o który pytasz:
- Jest ciężki / nie zawiera alkoholu chyba, jak colorstay - kryje co najmniej równie mocno, ale rozprowadza się grubszą warstwą i gorzej stapia się ze skórą niż colorstay /
- prawie wcale nie matuje / ale zaznaczam, że nakładałam na bloker SVR 100, oczywiście po całkowitym "przyswojeniu się" tego ostatniego - bloker nakładam w domu, podkład w pracy, mniej więcej po 1,5 godz.)
- jest widoczny po nałożeniu
- dosyć trwały, nie znika ale w miarę upływu czasu widać go coraz bardziej; m.in. lekko zbiera sie w załamaniach skóry (niedopuszczalne, wg mnie, u produktu w tym przedziale cenowym)
- ogólnie, ja miałam wrażenie maski, bardzo podobne jak Aera Tient Vichy w pierszym, słoiczkowym wydaniu, tyle że odcienie są lepsze; cera wyglądałą na zmęczoną, z godziny na godzine coraz bardziej
Przypuszczam, że może się spodobać kobietkom o cerze suchej, pozbawionej porów i zmarszczek, dobrze napiętej /czy. młodej / Drobniejsze wypryski i przebarwienia jest w stanie pokryć.