Dot.: Makijaż dla nastolatki.
Ja w tym wieku używałam tylko tuszu, ale uważam, że jakieś cienie nude ew. z połyskiem są do przełknięcia bez popadania w kicz.
Błyszczyk niekoniecznie, jeżeli są duże usta to błyszczyk niemal zawsze wygląda wtedy tandetnie. Ja bym poszła znowu w nude (co nie znaczy korektorowy beż, ale np zgaszony róż) np w postaci balsamów w kredce, np astor,revlon.
jak dla mnie makijaż ma tuszować/podkreślać, a nie malować urodę od zera. jakieś czerwone szminki i smoky eye mają u mnie prawo bytu od wielkiego dzwonu, np sylwester, wesele (wieczorem już) a mocne jaskrawe kolory zwyczajnie mnie rażą, bez względu na wiek.
|