Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-01-24, 09:27   #20
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?

Tysiulek, moze ty jesteś z tym samym chlopakiem, z ktorym ja byłam co? Ja z moim eksem mielismy DOKŁADNIE takie same problemy. On byl dla mnie czesto niemiły, nie okazywal mi czułości i szacunku, a jednoczesnie mówił, że mnie kocha. Tak samo jak twoj facet, on ciagle miał zapędy żeby być stroną władczą w tym zwiazku. Jak ja miałam jakieś problemy to zamiast byc przy mnie, przytulić i powiedzieć, że on mnie kocha i że jest ze mną to mówił, że sie mazgaję, zachowuje jak dziecko. Raz mu sie nawet zdarzyło powiedzieć, że musi mnie "wychować", bo czasami zachowuje się nieodpowiedzialnie itd. Czułąm, że mnie nie akceptował. Na dodatek zawsze jak miał zły humor to musiał na mnie go rozładować, burknać, powiedzieć coś przykrego, a mi sie od razu robilo smutno i nie miałam ochoty na seks ani tym bardziej na to by być dla niego miła.

W końcu nie wytrzymałam, bo w krótkim czasie miałam wiele problemów i nie czulam żadnego wsparcia z jego strony. Pokłóciliśmy się i on sie obrazil. Nie odzyał sie do mnie przez tydzień. W tym czasie usypialam swojego szczurka, którego bardzo kochalam, a on nawet nie zadzwonił spytac jak sie czuję. Nie byl w stanie być ponad naszą kłótnie, mimo że wiedział jak go potrzebowałam. A bylo mi koszmarnie cieżko. Byłam bez pracy, mialam zalegle rachunki, usypiałam zwierzaka. No i jeszcze on mi dokłądał.

Nie wytrzymałam i odeszłam od niego. Nadal go kocham i bardzo za nim tęsknie. Przed Sywlestrem, po dwóch miesiacach rozłaki rozmawialiśmy i on powiedzial, że mnie juz nie kocha i mam sobie ułożyć życie bez niego. Zabolało mnie to, bo miałam nadzieje, że zateskni, przemysli wszytsko. Ale on nie chciał juz wracać. Okazało sie, że był ze mna od jakiegoś czasu z przyzwyczajenia tylko i nasze rozstanie mu to tylko uświadomiło.


Wpadlismy w pułapkę wzajemnych oskarżen i pretensji. I żadne nie chciało przestać. Teraz nie wiem jak z tego wybrnac. Po prostu sie z nim nie widuję i tyle. Zajęłam sie masą rzeczy. Znalazłam sobie dodoatkową pracę po godzinach w firmie, 4 razy w tygodniu chodze na fitness i siłownię, powrócilam do mojego hobby, czyli gier RPG. Nie mam ochoty za nim łazić. Nie chce sie poniżać. Skoro on nie chce to trudno... najwidoczniej sam jest zbyt słaby by zmienic swoje wady. A ja postaram sie zmienić zeby w przyszłosci nie popełniać tych samych błędów.

O rany... ale sie rozpisałam.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.




Edytowane przez Shemreolin
Czas edycji: 2006-01-24 o 16:18
Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora