Dot.: Domowy peeling kwasem salicylowym
Teraz czas na moje relacje. Zrobilam przed chwilą salipega ok 30% i trzymałam 15 minut. Twarz piekła i szczypała przez cały czas... na spirytusie piecze niemiłosiernie ale tylko przez pierwsze 2 minuty później już spokój. Troche mnie to zdziwiło bo nasłuchałam się jaki to on łagodny (on czyli PEG) a tu taka niespodzianka. Twarz zrobiła się lekko czerwona a przy zmywaniu pieczenie się nasiliło. Nałożyłam calme i czekam. Mam nadzieję, że łuszczyca nie dopadnie mnie przed weekendem i że warto było wytrzymać te 15 minut pieczenia. Pożyjemy zobaczymy...
|