Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-11-22, 16:56   #168
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
No sama mówiłaś, że wrażliwy.
Ano mówiłam...


Cytat:
Napisane przez Eenax Pokaż wiadomość
1. Uff! Szczerze wspłczuję. Cała ta opisana przez ciebie sytuacja ma w moim przypadku pozytywny skutek. Jak ja się ciesze ze poza mężem który na takie rzeczy nie ma czasu, bo jest bardzo zajęty pilnymi sprawami (np. czytaniem Chmieleswskiej, graniem w gre lub słuchaniem Blechacza) mam 2 braci którzy jeszcze na moje rykniecie do słuchawki ze maja sie zjawić w sobotę do przenoszenia mebli, bez słowa sie zjawiaja (bo nie maja innego wyjścia)z samego rana gotowi do pomocy.
Nie mam braci.
A drugim gentlemanem od stękania przy mikroszafeczce i zastawiania okna regałem był brat męża...


Cytat:
Napisane przez Eenax Pokaż wiadomość
2. Tłumaczenie się ze nic nie zrobił bo się bał ze nie będzie mi sie podobać i go ochrzanie jest nagminne. Z dwojga złego lepsza opcja nic nie robić i dostać ochrzan niż sie napracować i go tez dostać.
Bardzo rozsądny argument.
Mój jest dodatkowo tak twórczy, że nie tylko nic nie robi, ale jeszcze odpiernicza taki cyrk, że wszyscy zajmują się nim, a nie robotą.
Jaszle, kicha, sapie, steka.... Hebratke mu trzeba robić, masażyk, litować się... A kiedy nikt nie patrzy uskutecznia pogawędki telefoniczne, albo surfuje w sieci. Jak kto tylko spojrzy - od razu sie od tego patrzenia dusi i stęka.

Cytat:
Napisane przez Eenax Pokaż wiadomość
4. Jak sie wkurzę to tez sie sama za wszystko łapię. I mam podobnie. Tyram jak idiotka, później zdycham 3 dni a jedyne co usłyszę to "No i po co ja tobie byłam sama sobie dobrze poradziłaś". Szkoda tylko ze nie widzi ze po tym sama sobie poradziłaś kończy sie wizyta u lekarza i rehabilitacją.
U mnie tak źle nie jest, ale ja chyba rzeczywiście jestem twardsza, niz ustawa przewiduje.
Choć kiedy po przerzuceniu tysięcy książek w pudłach i odwaleniu caółej reszty szopy rypie mnie kręgosłup, to mój delikatesik przychodzi odrywac mnie od roboty, bo mu w łóżeczku w karku strzeliło...

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
My już chyba tak mamy, że zamiast czekać, a niech kwitnie, niech wyjdzie z lodówki, niech zasypie dywan na amen, to bierzemy się za robotę, bo nas krew zalewa. Same ich uczymy, że jak odpowiednio odczekają, to robotę zrobimy własnymi ręcyma.
Ja normalnie mogę czekać. bałagan mi nie przeszkadza, ale kiedy naprawdę jest robota, która musi, po prostu musi być zrobiona... To se ją robię.

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
To tu i tak masz lepiej, bo mój robi syf w kuchni bynajmniej nie podczas gotowania.
Zawsze po powrocie z pracy rozpoznaję co jadł na śniadanie.



Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Sabbath - odnosnie remontu, mojego starego nigdy nie ma wiec wiekszosc remontow, albo spraw naprawczych odbywala sie pod okiem mamy, czasem tylko my dwie cos tam robilysmy.
Kurczę, jak ja to znam...
Odwlekalismy ten remont tak długo, żeby uda mu się "przypadkiem" akurat na czas zbijania tynków w salonie, kładzenia gładzi, rwania drzwi od kibla i montowania biblioteki pojechać do Irlandii. Służbowo. Ostatnio na wyjeździe służbowym pływał skuterami wodnymi, latał na paralotni i obijał się po kasynach... Integruje się cholera.

Czekam na kumpla. Mojego. W okopach się sprawdził, przy innych okazjach też. Sam się wprosił twierdząc, że bardzo, bardzo pragnie mi pomóc, bo nie ma nic fajniejszego do roboty. I wiecie co. Wierzę mu.

Spadam do roboty.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora