Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII
Cytat:
Napisane przez kropka75
No sama mówiłaś, że wrażliwy.
|
Ano mówiłam...
Cytat:
Napisane przez Eenax
1. Uff! Szczerze wspłczuję. Cała ta opisana przez ciebie sytuacja ma w moim przypadku pozytywny skutek. Jak ja się ciesze ze poza mężem który na takie rzeczy nie ma czasu, bo jest bardzo zajęty pilnymi sprawami (np. czytaniem Chmieleswskiej, graniem w gre lub słuchaniem Blechacza) mam 2 braci którzy jeszcze na moje rykniecie do słuchawki ze maja sie zjawić w sobotę do przenoszenia mebli, bez słowa sie zjawiaja (bo nie maja innego wyjścia)z samego rana gotowi do pomocy.
|
Nie mam braci.
A drugim gentlemanem od stękania przy mikroszafeczce i zastawiania okna regałem był brat męża...
Cytat:
Napisane przez Eenax
2. Tłumaczenie się ze nic nie zrobił bo się bał ze nie będzie mi sie podobać i go ochrzanie jest nagminne. Z dwojga złego lepsza opcja nic nie robić i dostać ochrzan niż sie napracować i go tez dostać.
|
Bardzo rozsądny argument.
Mój jest dodatkowo tak twórczy, że nie tylko nic nie robi, ale jeszcze odpiernicza taki cyrk, że wszyscy zajmują się nim, a nie robotą.
Jaszle, kicha, sapie, steka.... Hebratke mu trzeba robić, masażyk, litować się... A kiedy nikt nie patrzy uskutecznia pogawędki telefoniczne, albo surfuje w sieci. Jak kto tylko spojrzy - od razu sie od tego patrzenia dusi i stęka.
Cytat:
Napisane przez Eenax
4. Jak sie wkurzę to tez sie sama za wszystko łapię. I mam podobnie. Tyram jak idiotka, później zdycham 3 dni a jedyne co usłyszę to "No i po co ja tobie byłam sama sobie dobrze poradziłaś". Szkoda tylko ze nie widzi ze po tym sama sobie poradziłaś kończy sie wizyta u lekarza i rehabilitacją.
|
U mnie tak źle nie jest, ale ja chyba rzeczywiście jestem twardsza, niz ustawa przewiduje.
Choć kiedy po przerzuceniu tysięcy książek w pudłach i odwaleniu caółej reszty szopy rypie mnie kręgosłup, to mój delikatesik przychodzi odrywac mnie od roboty, bo mu w łóżeczku w karku strzeliło...
Cytat:
Napisane przez kropka75
My już chyba tak mamy, że zamiast czekać, a niech kwitnie, niech wyjdzie z lodówki, niech zasypie dywan na amen, to bierzemy się za robotę, bo nas krew zalewa. Same ich uczymy, że jak odpowiednio odczekają, to robotę zrobimy własnymi ręcyma.
|
Ja normalnie mogę czekać. bałagan mi nie przeszkadza, ale kiedy naprawdę jest robota, która musi, po prostu musi być zrobiona... To se ją robię.
Cytat:
Napisane przez kropka75
To tu i tak masz lepiej, bo mój robi syf w kuchni bynajmniej nie podczas gotowania.
Zawsze po powrocie z pracy rozpoznaję co jadł na śniadanie.
|
Cytat:
Napisane przez hecate
Sabbath - odnosnie remontu, mojego starego nigdy nie ma wiec wiekszosc remontow, albo spraw naprawczych odbywala sie pod okiem mamy, czasem tylko my dwie cos tam robilysmy.
|
Kurczę, jak ja to znam...
Odwlekalismy ten remont tak długo, żeby uda mu się "przypadkiem" akurat na czas zbijania tynków w salonie, kładzenia gładzi, rwania drzwi od kibla i montowania biblioteki pojechać do Irlandii. Służbowo. Ostatnio na wyjeździe służbowym pływał skuterami wodnymi, latał na paralotni i obijał się po kasynach... Integruje się cholera.
Czekam na kumpla. Mojego. W okopach się sprawdził, przy innych okazjach też. Sam się wprosił twierdząc, że bardzo, bardzo pragnie mi pomóc, bo nie ma nic fajniejszego do roboty. I wiecie co. Wierzę mu.
Spadam do roboty.
|